👔... A Spokój Ducha


„Ludzie gorliwie dążą do poprawy warunków, nie chcą jednak poprawić siebie, przez co pozostają spętani. Ktoś, kto nie wzdraga się przed samoukrzyżowaniem, może zawsze osiągnąć cel, na którym skupi serce.
Jest to prawdziwe w odniesieniu do spraw zarówno ziemskich, jak i duchowych. Nawet człowiek, który chce jedynie zdobyć bogactwo, musi być przygotowany na podjęcie ogromnych wyrzeczeń, zanim ten cel zrealizuje.
Czy nie jeszcze dużo większych starań dołożyć musi więc ten, kto chciałby przeżyć godne życie?”1
— James Allen
Musisz utrzymać surową samodyscyplinę, jeżeli naprawdę chcesz wykorzystać swoje wewnętrzne możliwości i zrealizować cały swój potencjał. Na przestrzeni wieków we wszystkich religiach i filozofiach dominował pogląd, że najwyższym dobrem bądź dążeniem człowieka jest spokój ducha. Zdolność jego osiągnięcia jest również obecnie prawdziwą miarą ludzkiego sukcesu oraz czynnikiem decydującym o ludzkim szczęściu.
Jeżeli zależy Ci na rozwoju duchowym i na byciu osobą w pełni zdolną do działania, musisz nieustannie wykazywać się samodyscypliną i nauczyć się kontrolować swoje myśli, uczucia i zachowania.
Rozwój duchowy, osiągnięcie wewnętrznego spokoju i doświadczenie radości wymagają samoopanowania i samokontroli.

***********
Sukces wewnętrzny a sukces zewnętrzny
***********
Jeżeli chcesz odnieść sukces w „świecie zewnętrznym”, musisz się zmusić do koncentracji i skupienia, do ciężkiej pracy, stałego dążenia do realizacji swoich celów i nieustającego podnoszenia kwalifikacji oraz rozwijania zdolności.
Tymczasem odniesienie sukcesu w „wewnętrznym świecie” wymaga prawic odwrotnych umiejętności. Jeśli chcesz osiągnąć wewnętrzny spokój, musisz się zmusić, żeby puścić w niepamięć wszystko, co mogłoby zniszczyć Twoje poczucie wewnętrznego spokoju i zadowolenia.
Buddyzm zen uczy, że główną przyczyną ludzkiego cierpienia i nieszczęścia jest „przywiązanie”. Ludzie przywiązują się do idei, opinii i przedmiotów materialnych, niechętnie się ich pozbywają. Czasami myśl o tych czynnikach zewnętrznych tak absorbuje ich umysł, że szkodzi ich zdrowiu psychicznemu i fizycznemu — niekiedy nie pozwala im wręcz zasnąć w nocy.
Kiedy jednak odetniesz się i odseparujesz emocjonalnie od przedmiotów i rezultatów swoich działań, znikną również negatywne emocje; odniesiesz wrażenie, jakbyś wyciągnął wtyczkę z gniazdka.

**********
Potrzeba posiadania racji
**********
Większość ludzi odczuwa głęboko zakorzenioną potrzebę, aby zawsze mieć rację. Kiedy jednak przestaniemy się tym przejmować, wszystkie emocje związane z tą potrzebą nagle znikną. Dr Gerald Jampolsky zadał kiedyś wspaniałe pytanie: „Wolisz mieć rację czy być szczęśliwy?”.
Niektórzy ludzie z zapałem bronią swoich przekonań politycznych lub religijnych, które przecież wcześniej od kogoś przejęli. Gdyby jednak na chwilę zapomnieli o tych przekonaniach, straciłyby one zdolność burzenia ich krwi i wzbudzania w nich gniewu.
Mam przyjaciół i spotykam ludzi, których ideały i poglądy obejmują całe polityczne i religijne spektrum. A jednak w większości przypadków potrafimy się dogadać, ponieważ nie podejmujemy rozmów na tematy, co do których się nie zgadzamy. Świadomie i z rozmysłem zmuszamy się, aby odciąć się od tych przekonań i skoncentrować się na tematach, co do których mamy takie samo zdanie i którymi wszyscy się interesujemy.

**********
Nie obwiniaj innych
**********
Główną przyczyną negatywnych emocji i podstawowym czynnikiem, który działa destrukcyjnie na wewnętrzny spokój, jest obwinianie innych. Jak wspomniałem wcześniej, negatywne emocje zawsze wynikają z sytuacji, w której obciążyliśmy kogoś lub coś winą za jakieś nieprzyjemne wydarzenie.
Żeby można było mówić o sytuacji obwinienia, musi wystąpić jeden z dwóch czynników albo obydwa. Pierwszym jest identyfikacja. Kiedy bierzesz coś do siebie, identyfikujesz się z tym. Jak tylko uznasz, że ktoś zrobił lub powiedział coś negatywnego, coś, co w jakiś sposób narusza Twój prywatny interes, natychmiast wpadasz w gniew i obwiniasz tę osobę. Nawet jeżeli ktoś, kto spieszy się do pracy, całkowicie zatopiony w myślach, bo właśnie pokłócił się ze współmałżonkiem, przypadkiem zajedzie Ci drogę, jesteś w stanie wybuchnąć na tę osobę, zupełnie Ci obcą, ponieważ odebrałeś jej zachowanie osobiście.
Kiedy jednak przywołasz się do porządku i odetniesz od tej sytuacji, przestając brać ją do siebie, negatywny ładunek emocjonalny związany z daną osobą lub wydarzeniem prawie natychmiast się rozładuje. Na przykład kiedy ktoś zajedzie Ci drogę, możesz się emocjonalnie odciąć od tej sytuacji, mówiąc do siebie: „Człowiek prawdopodobnie spieszy się do pracy. Może już jest spóźniony”. Gdy tylko wypowiesz te słowa, negatywna atmosfera spowijająca to wydarzenie rozproszy się, a Ty na nowo osiągniesz spokój, rozluźnienie i pozytywne nastawienie.

************
Przestań cierpieć
************
Drugim źródłem postawy obwiniania innych jest usprawiedliwianie się. Takie zachowanie ma miejsce, kiedy tłumaczysz sobie (i innym), dlaczego masz prawo być zły lub zdenerwowany w danej sytuacji.
Wielu ludzi zakochuje się w swoim cierpieniu. Minione problemy stanowią ośrodek ich życia. Takie osoby cały czas rozpamiętują to, co się stało. Dniem i nocą myślą o tym, co zaszło, prowadząc gniewne rozmowy z nieobecnymi ludźmi — ludźmi, którzy ich zdaniem skrzywdzili je dawno temu. Ilekroć na jakiś czas pochłonie je taka rozmowa, na nowo wywlekają na zewnątrz swoje cierpienie; zachowują się jak handlarz na bazarze, który rozkłada swój towar przed kupującym. Następnie jeszcze raz przetrawiają nieszczęśliwe wypadki swojego życia, powtarzając sobie, co się wydarzyło, jak podle ich potraktowano i jak nikczemnie zachowała się tamta osoba.
Jeżeli jednak zdyscyplinujesz się, żeby przestać usprawiedliwiać swoje negatywne emocje za pomocą nieustannego rozgrzebywania tamtych wydarzeń i analizowania zachowania danej osoby, a zamiast tego ze spokojem przyjmiesz do wiadomości, że takie rzeczy po prostu się zdarzają w życiu, zniknie też Twoja negatywna postawa wobec tamtego człowieka lub tamtej sytuacji.

***********
Ucz się wybaczać
***********
Punkt kulminacyjny stosowania samodyscypliny w rozwoju duchowym wyznacza umiejętność wybaczenia. Prawo wybaczenia mówi, że jesteś zdrowy umysłowo i emocjonalnie, jeżeli potrafisz z łatwością wybaczyć każdemu, kto w jakiś sposób Cię zranił.
Każda osoba — Ty także — w ciągu swojego życia doświadczyła krytyki, negatywnego traktowania, nieuprzejmości, opryskliwości, niesprawiedliwości, zdrady i nieuczciwości ze strony innych ludzi. Owszem, to niefortunne sytuacje, lecz są one nieuniknioną częścią bycia członkiem rasy ludzkiej. Jedynym sposobem na uniknięcie problemów i trudności wiążących się z życiem w aktywnym społeczeństwie, które tworzy wiele różnych typów ludzi, jest zamieszkanie w jaskini.
Dlatego po każdym negatywnym zajściu musisz sobie zadać tylko jedno pytanie: „Ile czasu mi zajmie przetrawienie tego wydarzenia i powrócenie do normalnego życia?”. Tylko Ty możesz podjąć tę decyzję. Jest to jeden z najważniejszych wyborów, jakich musisz dokonać w swoim życiu, jeżeli chcesz być naprawdę szczęśliwy. Co więcej, jest to prawdziwy sprawdzian Twojego zdyscyplinowania umysłowego i duchowego.

************
Krzywa zapominania
************
Każdy człowiek ma własną „krzywą zapominania”, którą często nazywa się także „krzywą wybaczania”. Krzywa ta mierzy, w jakim tempie wybaczasz i puszczasz w niepamięć negatywne zdarzenie, i określa stan Twojego umysłowego i emocjonalnego zdrowia.
Wyobraź sobie ramkę ze skalą od zera do stu, która jest naniesiona wznosząco na lewą pionową ścianę ramki. Skala ta mierzy intensywność negatywnych emocji, które budzi w Tobie sytuacja zranienia bądź urażenia. Na dole wykresu zaznaczono miesiące i lata Twojego życia.
Człowiek może mieć płaską lub stromą krzywą wybaczania. Jeżeli Twoja krzywa jest płaska, oznacza to, że potrafisz nosić w sobie gniew przez długi czas, czasami przez całe lata, a nawet dziesięciolecia, i ma on tę samą intensywność, co w chwili, gdy go sprowokowano.
Trudno zliczyć osoby, które gniewają się na swoich rodziców o coś, co jedno z nich zrobiło lub powiedziało kilkadziesiąt lat wcześniej. Co więcej, takie osoby bez wahania opowiedzą Ci o wszystkim. Sięgają po prostu do kuferka z niewybaczonymi sytuacjami, wyciągają jakieś wydarzenia z dzieciństwa i chętnie się nimi dzielą.
Psychologowie i psychiatrzy, którzy stykają się z nieszczęśliwymi ludźmi, mają co robić, ponieważ u ich pacjentów występuje płaska krzywa zapominania. Podczas terapii ci ostatni najchętniej rozmawiają o tym, co ktoś im zrobił albo czego nie zrobił w pewnym momencie ich przeszłości — oraz o tym, jak bardzo ich to wciąż unieszczęśliwia.

***********
Przejdź nad tym do porządku dziennego
***********
Krzywa zapominania u w pełni zdrowych ludzi pikuje ostro w dół. A przecież doświadczyli oni równie dużo trudności i problemów, co inni ludzie. Różnica polega na tym, że przywołali się do porządku i postanowili, że szybko wybaczą i zapomną, aby móc wrócić do normalnego życia. Takie osoby nie chowają urazy i nie opierają na niej swojego życia. Po prostu przechodzą nad nią do porządku dziennego i kierują swoją uwagę na rzeczy, które je uszczęśliwiają.
Sztuka wybaczania jest kluczem do duchowego królestwa. Jeżeli chcesz się cieszyć wspaniałym spokojem ducha, musisz wyrobić w sobie nawyk swobodnego wybaczania innym ludziom wszystkiego, czym mogli Cię skrzywdzić.

**********
Wybaczanie jest egoistyczne
**********
Idea wybaczania dezorientuje niektórych ludzi. Sądzą oni, że wybaczenie komuś wyrządzonej im krzywdy tak naprawdę oznacza pobłażliwość w stosunku do takiego zachowania, a nawet pochwalenie go. Wprost przeciwnie. Wybaczenie jest aktem czysto egoistycznym. Nie ma nic wspólnego z drugą osobą. Wybaczamy innym, żebyśmy mogli wyzwolić się emocjonalnie i przestać dźwigać ze sobą wszędzie brzemię urazy.
Dysponujesz wspaniałym umysłem. Jesteś nadzwyczajnie inteligentny i spostrzegawczy. Dlatego możesz używać swojego umysłu tak, żeby Ci służył w osiąganiu radości i szczęścia albo żeby zwrócił się przeciwko Tobie. Najlepsze wykorzystanie umysłu polega jednak na znalezieniu powodów do wybaczenia innym. Zamiast przetrawiać i drobiazgowo analizować jakieś minione wydarzenie, zamiast szukać usprawiedliwień, pobudek i powodów do robienia z zajścia sprawy osobistej, należy użyć swojej inteligencji do znalezienia powodów do przyjęcia na siebie odpowiedzialności i przejścia nad całą sytuacją do porządku dziennego.
Weź odpowiedzialność na siebie i wybacz
W chwili gdy weźmiesz na siebie odpowiedzialność za to, co się stało, i wybaczysz wszystkim osobom, które kiedykolwiek jakoś Cię zraniły, osiągniesz pełne wyzwolenie. Znikną wszystkie Twoje negatywne emocje, a w ich miejsce pojawią się poczucie wewnętrznego spokoju, miłość, szczęście i radość.
Wiele zyskasz, zaprzęgając samodyscyplinę do nauki nieustannego wybaczania. Jeżeli wykorzystasz swoje niezwykłe zdolności, czyli samokontrolę, opanowanie i umiejętność dystansowania się, aby odseparować się od sytuacji, które normalnie by Cię unieszczęśliwiały, w niezwykły sposób poprawi się jakość Twojego życia.
Ćwiczenia praktyczne:
 Przetestuj swoją umiejętność wybaczania: wolisz mieć rację czy być szczęśliwy?
 Wymień osoby ze swojej przeszłości, które w jakiś sposób Cię skrzywdziły, i podejmij decyzję, że wybaczasz im i pozostawiasz za sobą negatywne emocje.
 Znajdź powody, żeby nie usprawiedliwiać swoich negatywnych emocji — skłonności do obwiniania innych i gniewu — i zamiast tego użyj swojej inteligencji, aby wziąć na siebie odpowiedzialność za to, co się stało.
 Postanów, że osiągnięcie spokoju ducha będzie dla Ciebie celem wyższym. Postanów, że uwolnisz się od wszelkich myśli czy emocji, które w jakiś sposób Cię niepokoją.
 Rozpoczynaj każdy dzień od podnoszącej na duchu lektury. To przyzwyczajenie zmieni Twoje życie.
 Od tej pory przestań brać wszystko do siebie. Zastanów się, jakie to będzie miało znaczenie za pięć lat.
 Stosuj buddyjską zasadę odseparowania się od pieniędzy i dóbr materialnych. Nie denerwuj się niczym i niczym się nic smuć.
Samodyscyplina to zdolność do robienia tego, co trzeba, kiedy trzeba i bez względu na to, czy się nam chce, czy nie.
ELBERT HUBBARD, jeden z najbardziej płodnych pisarzy amerykańskich
Pomyśl o swoim celu w życiu. Czy chciałbyś zarabiać dwa razy więcej? Spłacić kredyt? A może schudnąć? Zapewne nie tylko tego pragniesz, ale nawet wiesz, co musisz zrobić, żeby to osiągnąć.
I zamierzasz to zrobić… kiedyś. Jednak zanim się do tego faktycznie weźmiesz, dochodzisz do wniosku, że należy Ci się krótki wypad w wyimaginowane miejsce, zwane wyspą Kiedyś.
Natomiast pierwsza zasada sukcesu jest bardzo prosta: wydostań się z wyspy! Przestań szukać wymówek! Zrób to, co masz zrobić, albo tego nie rób, ale przestań się tłumaczyć. Nie używaj już swojego wspaniałego umysłu do wymyślania zawiłych wykrętów i usprawiedliwień. Zrób coś. Cokolwiek. No już! Powtarzaj sobie: „To, co się stanie, zależy ode mnie!”.